niedziela, 11 lutego 2018

Wyprowadziłam faceta na manowce i dobrze mi z tym.

Witajcie Moi Drodzy,

rękodzieło powszechnie jawi się jako zajęcie typowo "babskie," a w dodatku jako przejaw nadmiaru wolnego czasu. Według mnie są to bardzo krzywdzące opinie. Poza oczywistym rozwojem zdolności manulanych i szeroko pojętej wyobraźni, twórczy czas ma zbawienny wpłwy na zdrowie psychiczne w ogóle. Efekt flow bez szkodliwych używek. Terapia antystresowa w zaciszu własnego domu. Bez recepty. Więcej? Rękodzieło jest moją pasją. Najgorsze momenty życia przetrwałam właśnie dzięki swojemu hobby, ponieważ ludzie często zawodzą. Pasja nigdy.

Skąd taki emocjonalny wpis? Chciałabym, by wreszcie zaczęto poważnie traktować rękodzieło, że jest dla każdego, niezależnie od płci czy wieku. Niezależnie od tego czy wychodzi lepiej bardziej czy lepiej mniej. Wczoraj wieczorem spędziłam wyjatkowe chwile z Ukochanym, pokazując mu podstawy decoupagu. Na jego prośbę. Z niewielką pomocą ozdobił swoje pierwsze styropianowe jajo. :) Ja pękłam z dumy, jemu męskości nie odjęło. :)

Do zalet rękodzieła mogę dopisać jeszcze jeden punkt - łączy ludzi. :) Wiele wskazuje na to, że zyskałam "partnera w zbrodni", ponieważ spodobała mu się taka forma spędzania czasu. Kto wie, być może w niedalekiej przyszłości pokażę Wam jakiś nasz wspólny projekt? :)

Pozdrawiam serdecznie,

Karolina

7 komentarzy:

  1. I na pewno świetnie spędziliście czas ze sobą ... gratulacje .

    OdpowiedzUsuń
  2. Z ukochanym takie rzeczy? Cudnie!

    OdpowiedzUsuń
  3. wow świetny pomysł na spędzenie wspólnych chwil:)

    OdpowiedzUsuń
  4. No proszę, rewelacyjny pomysł miał Twój mężczyzna i piękną pracę stworzył. Mój też mi pomaga, ale wybiera inną pracę, np. wycinanie w drewnie.

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za każde miłe słowo. :) Zapraszam do ponownych odwiedzin!