sobota, 31 sierpnia 2013

Rocznicowo

Znalezione w czeluściach twardego dysku... :)

Temat jeszcze z czerwca, ale co tam. ;) Dość długo zastanawiałam się co podarować rodzicom w tak niezwykłym dniu, jakim była 25-ta rocznica ślubu. Intensywne poszukiwania inspiracji zaowocowały natrafieniem na exploding boxy. Od zwykłych pudełek różnią się niesklejonymi bocznymi ściankami, które po zdjęciu wieczka swobodnie opadają na boki. :) Oczarowana ich urodą, postanowiłam zrobić coś podobnego. Cztery wieczory a efekt końcowy, jak na pierwszy raz, zaskoczył mnie samą. Czekam na kolejną wyjątkową okazję!



sobota, 17 sierpnia 2013

Ślubne klimaty

Ciepłe, letnie miesiące to nie tylko wakacje, lecz również wysyp uroczystości zaślubin. Szczególnie, iż według przesądów, miesiąc z literą "r" w nazwie ma zagwarantować szczęśliwe pożycie. :) Miałam dzięki temu idealną okazję, by odbiec trochę od quillingu, który ostatnimi czasy pochłonął mnie zupełnie. :)

Staram się unikać pakowania prezentów w gotowe torebki - jest to niewątpliwie szybka opcja ale mało oryginalna. Przy butelkach również. Pierwszym pomysłem na zapakowanie wina było zawinięcie w papier i ozdobienie (jakby inaczej) quillingowymi kwiatkami. ;) Kształt naczynia jednakże ostudził moje zapędy - zwężenie poniżej szyjki sprawiało, że papier nieestetycznie się miął. Na ratunek przyszedł filc. Po owinięciu różnice w szerokości butelki stały się niewidoczne. Elementy dekoracyjne również wykonałam z filcu (szalenie prosty sposób na różyczki znalazłam tu http://www.tipy.pl/artykul_6183,jak-zrobic-kwiatki-z-filcu.html) Środki - różowe półperełki. Całość zapakowałam w celofan i okręciłam sznurkiem sizalowym. :) Poniżej niestety już bez tych dodatków.


Z kieliszkami to zupełnie inna historia. O ozdobienie ich dla Młodej Pary poprosiła mnie przyjaciółka. Tym razem wykorzystałam artykuły pasmanteryjne a konkretnie ozdobne taśmy w kształcie kwiatków - białych i zielonych. Białe pozostawiłam nietknięte, z zielonych wycinałam pojedyncze płatki, by imitowały liście. Środki - zielone półperełki. Ku mojej radości, wszystko udało się pięknie przykleić klejem Magic. Efekt poniżej. :)


Kształty

Większość kształtów w quillingu ma swój początek w kółku - wystarczy je tylko odpowiednio uformować. :) Poniżej znajdziecie diagram, który przedstawia najczęściej wykorzystywane formy. Mam nadzieję, że będzie pomocny i czytelny. :) Przy przerabianiu kropli na serduszko przydaje się igła, resztę modelujemy palcami.


A tutaj jeszcze parę form, które tworzymy wyłącznie igłą.


Pojedyncze elementy możemy następnie dowolnie łączyć, tworząc miłe dla oka kompozycje. :) 

niedziela, 4 sierpnia 2013

Niezbędnik quillera

Jak w tytule. :)

paski
Wybór pasków jest bardzo duży, sklepy internetowe oferują je w wielu kolorach oraz wymiarach.
W zależności od potrzeb mogą być jednolite, cieniowane, metaliczne, nacinane, spiralne... :)
Na chwilę obecną wykorzystuję jednolite lecz w różnych odcieniach o szerokości 3 mm. Zanim skompletowałam wszystkie interesujące mnie barwy, przy użyciu linijki i nożyka wycinałam je sama z papieru do origami - metoda zdecydowanie "na chwilę", ponieważ jest czasochłonna, paski nie zawsze są równe a i ten rodzaj papieru jest zbyt delikatny do skręcania.






















igła
Podstawowe narzędzie. :) Umieszczamy końcówkę paseczka w otworze i ciasno owijamy. Możemy natknąć się na jej trzy rodzaje - zwykłą, z kołnierzem oraz specjalną. Na dwóch pierwszych nawijamy paski zwykłe (przy czym na tej z kołnierzem swobodnie można pracować na bardzo długich, ponieważ zapobiega on uciekaniu zwojów), na specjalnej zaś paski spiralne (pomiędzy igłą
a trzonkiem jest odpowiednie zwężenie).


szablon
Do tworzenia elementów o tych samych wymiarach. :) Obsługa jest prosta - ciasno zwinięty pasek ostrożnie umieszczamy w wybranym otworze i tak samo ostrożnie wysuwamy igłę. Na tym etapie kółko może się rozwinąć lub zniekształcić (gdy wewnętrzne zwoje wyjdą razem z igłą). :) Gdy nic takiego nie nastąpi, chwytamy je pęsetą i sklejamy luźną końcówkę.


klej, nożyczki, pęseta
Zdecydowanie polecam klej Magic - posiada wygodny aplikator, jest mocny, nie odbarwia papieru i co najważniejsze - po zaschnięciu staje się niewidoczny.
Pęseta ułatwia chwytanie niesklejonych elementów oraz układanie pozostałych. Nożyczek nie trzeba przedstawiać. :)


Powyższe wystarczą, by rozpocząć przygodę z quillingiem, jednakże nie są to jedyne akcesoria, które można wykorzystać. Ale o tym innym razem. :)