Zgodnie z obietnicą, podzielę się z Wami szczegółami mojego dyplomu. Postanowiłam ująć temat w dwóch częściach, by uniknąć dłużyzn. Dzisiaj napiszę kilka słów o głównej części wystawowej. Kolejna dotyczyć będzie projektu zaprezentowanego na planszach. :)
Od początku wiedziałam, że pastelowy komplet (pisałam o nim tutaj i tutaj) przełamię elementami o wyrazistym kolorze. Całość miała od progu rzucać się w oczy. :) Konsekwentnie zabrnęłam w geometryczne wzory, tworząc obraz na płycie MDF o wymiarach 80x60 cm. Kolory dobrałam tak, by złudzenie trójwymiarowości było jak najbardziej intensywne. :)
W ramach ciekawostki napiszę, że obraz powstał za bezcen - wykorzystałam te same farby, którymi malowałam meble a płyta została po dawno potłuczonej antyramie - docięłam ją tylko pod pożądany wymiar. :)
Drugim elementem była lampa stojąca, którą sama zaprojektowałam. Zależało mi, by miała prostą, nowoczesną formę. Zrezygnowałam z klosza na rzecz dużej żarówki. Ramię lampy jest ruchome, dzięki czemu moża dowolnie regulować wysokość, na jakiej znajdzie się źródło światła.
W technicznym przeniesieniu projektu do rzeczywistości pomógł mi Tata, który ma smykałkę do stolarki. :) Wyłącznie dla mnie została najmilsza część, czyli malowanie. :)
Pozdrawiam serdecznie,
Karolina
Lampa bardzo mi się podoba - lubię takie proste rozwiązania :) Ale wzór trójwymiarowy skradł mi serce :)
OdpowiedzUsuń