pomysł na tego posta miałam już w ubiegłym roku, jednakże rychło w czas - tuż po zakończeniu Świąt Wielkanocnych. Postanowiłam spokojnie przeczekać... i oto jest. :) Tym razem troszkę wcześniej.
Od kiedy pamiętam, malowanie pisanek było dla mnie i mojego Brata prawdziwym rytuałem.
W Wielki Piątek rano zawsze czekały na nas w półmisku ugotowane jajka, zahartowane do przyjęcia wszystkiego, co tylko może dzieciom/młodzieży przyjść do głowy. :) Po śniadaniu znosiliśmy farby, plastelinę i bez reszty oddawaliśmy się twórczemu zajęciu, śmiejąc się i rozmawiając. Przez wiele lat powstało wiele małych dzieł, niestety tylko część została uwieczniona. Niektóre z nich wprawiały rodziców w lekkie zakłopotanie, szczególnie gdy pociecha domagała się ułożenia ich na honorowym miejscu w koszyczku... myślę, że domyślicie się, o które chodziło. :) :)
I tak cofnijmy się 9 lat wstecz...
6 lat wstecz... :)
4 lata temu do tematu podeszliśmy trochę poważniej i zmierzyliśmy się z drapankami. :) Kolor uzyskaliśmy uprzednio gotując jaja w łupinach cebuli.
Ubiegłoroczne pisanki wyjątkowo ozdabiałam sama,ponieważ Brat poświęcił się zupełnie nauce do matury. Postawiłam na ręcznie malowane, proste motywy roślinne.
Obecnie szukam inspiracji. :) Możecie zapytać, skąd w ogóle pomysł na opisanie tego wszystkiego? Obserwując rzeczywistość, mam przykre wrażenie, że w pędzie życia i natłoku obowiązków sukcesywnie odchodzi się od pewnych tradycji. Osobiście nie wyobrażam sobie zrezygnowania z takiej przyjemności, jaką jest dekorowanie jaj. Dlaczego? Jest to część moich wspomnień i mojej tożsamości, które chciałabym w przyszłości przekazać kolejnemu pokoleniu. Nawet jeśli dekoracja ograniczała się wyłącznie do wymoczenia jaj w barwniku i ochlapania czarną farbą, dając efekt przepiórczych jajeczek w rozmiarze XXL. :)
Ciekawa jestem Waszych opinii na ten temat. Zapraszam do podzielenia się nimi w komentarzu. :) Dziękuję!
Pozdrawiam serdecznie,
Karolina
Wszystkie piekne, ale te z dzdzownica, slimaczkiem i motylkiem skradly me serce ��
OdpowiedzUsuńBarnaba <3 Jak miło Cię widzieć w moich skromnych progach. :) Dziękuję!
Usuńpodpisuję się pod tym obiema rękami :)
UsuńMarzena
Oooo,MM <3 :* dziękuję za komentarz! :-)
UsuńW tym roku ominie nas malowanie jajek, ale nast eonego roku nie przegapimy ;) Buziaczki :*
OdpowiedzUsuńSuper:) Dziękuję, buźka ;*
UsuńJak byłam mała to też rysowałam po jajkach (szpilką) to była świetna zabawa!
OdpowiedzUsuńDziękuję za podzielenie się wspomnieniem! Pozdrawiam :)
Usuń