Mamy to! :) Majówka okazała się doskonałym momentem na dokończenie zaległych tematów,
z albumem ze studniówki włącznie. Jak pisałam dwa posty wcześniej, była to kwestia sklecenia okładki. Zawartość czekała cierpliwie cztery miesiące.
Bardzo dobrze się złożyło, ponieważ nie będzie już mnie to "drapało" z tyłu głowy. :) Niedokończone sprawy, chcąc nie chcąc, trochę męczą. :)
Na koniec chciałam pokazać Wam jakie apetyczne papiery dostałam od koleżanki. :)
Macie jakieś pomysły, co można by z nich zmajstrować? Chętnie przeczytam Wasze propozycje
w komentarzu. :)
Pozdrawiam serdecznie,
Karolina
Studniówka w pięknej oprawie!
OdpowiedzUsuńA z tych kolorowych karteczek może album dla małej księżniczki?
Dziękuję :) Hm... jakaś księżniczka by się na pewno znalazła. :)
UsuńWiesz co ja bym zrobiła - zakładki naturalnie, ewentualnie jakieś kolorowe pudełka :) Albo okładkę do jakiegoś notesu... :)
OdpowiedzUsuńA album pierwszorzędny...
Dziękuję! :) Zakładki to bardzo fajny pomysł, okładka również. W pudełka chyba nie chciałoby mi się bawić. :)
Usuńtaki album to dzieło sztuki:)
OdpowiedzUsuńOch, aż mnie zatkało. Bardzo dziękuję, choć to lekka przesada! :)
Usuńdla mnie tak jest:)
Usuń:):)
Usuń