Antoine de Saint-Exupery
Dla moich Aniołów powstały z masy solnej mniejsze, równie opiekuńcze, z błyszczącymi sukienkami i aureolami. :)
Tak wyglądały po wypieczeniu...
a tak w pełnej krasie.
Nie wiem jak Wy, ja osobiście poczułam już wiosnę. :) Na parapecie w moim małym królestwie pysznią się tulipany i żonkile, wyciągnęłam również drzewko, które wykonałam dwa lata temu. Jak ten czas leci. :)
Aniołki z masy cudowne. Chciałam się też za to zabrać, jednak moim ograniczeniem jest brak piekarnika.../: Choć dla chcącego nic trudnego! Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńSabinko, wyschną i na powietrzu, tyle że trwa to troszkę dłużej. :) Również pozdrawiam!
Usuń