Do powstałego przed dwoma laty (!) chustecznika dołączył świecznik, oba przedmioty utrzymane są w tej samej stylistyce, choć wyraźnie różnią się jakością wykonania (wizualnie i "na dotyk"). :)
Chustecznik był moim drugim projektem w ogóle ale pierwszym, na który miałam ściśle sprecyzowany pomysł. :) Jak dziś pamiętam zakupione na ten cel pierwsze pudełko akrylowych farb i małą dewastację mieszkania wyrządzoną przez czarną. Farba okazała się być trochę skawalona, przez co nie mogłam jej wycisnąć. Przy drugiej, mocniejszej próbie nie wytrzymał zgrzew tubki i połowa zawartości znalazła się na stole, dywanie i firance. ;) Na szczęście dzięki szybkiej interwencji udało się zapobiec trwałym zaplamieniom. :)
Pochwalę się jeszcze zakładką do książki, którą dostałam na święta od przyjaciółki - wykonaną własnoręcznie. :)
Serwetnik i świecznik prezentują się cudownie!
OdpowiedzUsuńśliczne!
OdpowiedzUsuńtak przy okazji zapraszam do mnie dopiero zaczynam oczywiście bez przymusu :)
http://katesswag.blogspot.co.uk/
prześliczny chustecznik i świecznik. eleganckie, z klasą, super!
OdpowiedzUsuńPięknie dziękuję Dziewczyny! :):)
OdpowiedzUsuńAle ty wszechstronnie - to co lobię najbardziej - dla każdego coś miłego. Pozwolisz, że zostanę tu na dłużej, a tym czasem zapraszam do mnie na fajną zabawę i po odbiór wyróżnienia. Pozdrawiam serdecznie i słonecznie.
OdpowiedzUsuńDziękuję i zapraszam! :)
Usuń