niedziela, 13 maja 2018

Jestem i mam się dobrze :) / Ignasiowe pamiątki / od dziś zapraszam na Insta!

Witajcie Moi Dodzy,

w końcu zmobilizowałam się do napisania kilku słów, w innym przypadku moja cicha nieobecność mogłaby się znacznie przedłużyć. :) Piękna pogoda nie sprzyja siedzeniu przed komputerem, obecnie wolny czas najchętniej spędzam w drodze. Twórczo też nie próżnuję, chociaż na efekty trzeba poczekać trochę dłużej. :) Sądzę jednak, że są jak najbardziej satysfakcjonujące. :)

Koleżanka ochrzciła wczoraj swojego synka. Z tej okazji powstał pamiątkowy exploding box.
Na ściankach, poza kartką z kalendarza i życzeniami, zawarłam modlitwę do Anioła Stróża.
Na Grażynki prośbę stworzyłam również personalizowaną skrzynkę na Ignasiowe skarby. :)


Odręczne napisanie imienia wywołało u mnie intensywne pocenie dłoni i panikę w oczach.
Na szczęście udało się, uniknęłam dodatkowego zajęcia związanego z szlifowaniem i ponownym malowaniem wieczka. :)

Prawdopoobnie w najbliższym czasie powstaną kolejne boxy. Gotowe prace najszybciej zobaczycie na moim Instagramie. :) Tak, tak, myślałam o tym od dawna, ale wcieliłam w życie dopiero dwa tygodnie temu. Odnośnik znajdziecie na pasku z prawej strony. Przeniesie Was on na stronę InstaWidget, jednakże wystarczy kliknąć na powiększone zdjęcie, by trafić bezpośrednio na Instagrama. :) Gdy tylko znajdę sposób na ominięcie pośrednika, wprowadzę go niezwłoczne w życie. :) Możecie również wyszukać mnie bezpośrednio na Insta pod loginem @papierowyplatek. Poza pracam będę publikowała moje inne pigułki szczęścia. :)
Zapaszam do obserwowania!

Pozdrawiam serdecznie,

Karolina

czwartek, 12 kwietnia 2018

Urodzinowe upominki

Witajcie Moi Drodzy,

Przy okazji urodzin pewnej słodkiej dwulatki, miałam sposobność wrócić do rysowania, wycinania i wyklejania. :) Tym razem zaserwowałam dwukolorowy biszkopt z owocową polewą, obłożony truskawkami. Komu kawałek? :)



Kolorowa kartka z zabawnymi życzeniami będzie miłą pamiątką dla przyszłej, starszej Ewy. :)
Dla tej obecnie małej chciałam podarować maskotkę z duszą. W tej kwestii zwróciłam się do Pani Aleksandry, której prace wypatrzyłam na portalu społecznościowym (facebook.com/CudaczkiOli). Od pierwszego wejrzenia zakochałam się w szarej Misi w różowych tiulach. :)

Maskotka została bardzo dokładnie uszyta i równomiernie wypełniona. Ruchome łapki i nóżki umożliwiają kreatywną zabawę, a po jej zakończeniu stabilne posadzenie Misi. Mieszkała u mnie przez pewien czas i przyznam otwarcie, że rozstanie do łatwych nie należało. :) :) Mam jednak nadzieję, że będzie dla Ewy nieodłączną towarzyszką przez kolejne lata dzieciństwa. :)

Pozdrawiam serdecznie,

Karolina

sobota, 31 marca 2018

Kropko/kwiatoholizm, najserdeczniejsze życzenia

Witajcie Moi Drodzy,

Wpadłam po same uszy. Motyw kropkowych kwiatków pojawia się już kolejny raz, ale cóż poradzę, że pasuje on do wielu prac? :) Nawet na skorupkach jaj wygląda ładnie, zobaczcie sami. :)

Tradycyjnie w moich ulubionych wiosennych kolorach. Część pisanek ma same kropki. Pozostałe jajeczka zostawiłam naturalne, jako neutralne tło.

Korzystając z okazji pokażę jeszcze jak dziś wygląda mój parapet. :)

Hiacynt i narcyzy w międzyczasie były wymieniane, ponieważ te pokazywane poprzednim razem już przekwitły. Goździki nieustannie pną się w górę. Rozwinęły się również wszystkie pączki.
Ze względu na Wielkanoc wsypałam garść styropianowych jajeczek do niewielkiego wazonu,
a z rynku razem z pieczywem przyniosłam tulipany. :)

Jeszcze kilka słów refleksji - ponieważ jutrzejszy dzień jest szczególny,
życzę Wam, by miłość płynąca ze świąt Zmartwychwstania Pańskiego była dla Was źródłem wiary, siły i nadziei oraz by towarzyszyła Wam w każdej sekundzie Waszego życia. Alleluja!

 Pozdrawiam serdecznie,

Karolina

sobota, 24 marca 2018

Jeszcze więcej zajączków - nowe DIY Home

Witajcie Moi Drodzy,

jeżeli nie macie dość zajączków i wiosenno-wielkanocnych klimatów, w imieniu Redakcji zapraszam na nowy numer DIY Home. Tym razem wspierany wyłącznie duchowo, ponieważ do deadline'u dopadł mnie kryzys twórczy. :)

https://issuu.com/jabloniee/docs/diy_home_9

W magazynie znajdziecie między innymi pomysł na urocze zajęcze kukiełki, nowe zastosowanie skrzynki po owocach oraz marokańskie miseczki. Możecie przeczytać również debiutancki materiał mojej koleżanki z poprzedniej pracy - Sylwia (facebook.com/Twoorczywo) zaprezentowała swój pomysł na świąteczną kartkę. Brawo Kochana! :)

Pozdrawiam serdecznie,

Karolina

poniedziałek, 19 marca 2018

DIY: Wielkanocny obrazek 3D

Witajcie Moi Drodzy,

tworzenie nie zawsze jest bułką z masłem. Zdarza się, że mimo pewnej wizji i ogromu chęci, praca rodzi się w wielkich bólach. Innym razem nadchodzi nagłe olśnienie i okazuje się, że wszystko jest na właściwym miejscu i idealnie do siebie pasuje. Poniższy obrazek jest najbardziej spontanicznym DIY, jaki ukazał się na moim blogu. Rzuciłam na stół to, co uznałam, że może się przydać i popłynęłam. Co więcej, zrobiłam swojej pracy dokładnie tyle zdjęć, ile opublikuję w poście. :) Wybaczcie, że użyte materiały pojawią się wyłącznie w formie listy - nie myślałam o tym w tamtej chwili. :)

Jeśli widok zabawnych zajączków wywoła uśmiech na Waszej twarzy lub też uznacie, że obrazek byłby uroczą dekoracją pokoju dzięcięcego - zapraszam bliżej. :)

użyte materiały:
tabliczka  malarska 13x18 cm, farby akrylowe, 3 styropianowe jajka różnej wielkości, ostry nóż, nożyczki, czarny marker (preferuję do płyt CD, ponieważ ma cienką końcówkę), patyczki do uszu, trzy rodzaje pedzli - szeroki, wachlarz oraz szpic, serwetka w zajączki, klej do decoupage'u, klej hobbystyczny, lakier w sprayu, pasująca ramka dla uwieńczenia dzieła :)

Szerokim, lekko wilgotnym pędzlem pokrywamy całą tabliczkę kolorem niebieskim, kierując się z góry na dół. Wzmacniamy efekt cieniowania rozjaśniając dolną cześć białą farbą.


W międzyczasie nożem przecinamy na pół styropianowe jaja. Nierówności poprawiamy nożyczkami.


Wachalrzem malujemy trawę. Nakładałam trzy odcienie zieleni w następującej kolejności - najciemniejsza, pośrednia, najjaśniejsza i raz jeszcze najciemniejsza.

Po wyschnięciu tabliczki stworzyłam wstępną kompozycję. :) Bardzo podobały mi się zajączki na załączonej serwetce, ponieważ mają dynamiczne pozy i zabawną mimikę. :)

Połówki malujemy na wybrane kolory, dodajemy wzroki wedle uznania. Po wyschnięciu przyklejamy do tabliczki. Z wyrwanych elmentów serwetki zostawiamy tylko zadrukowaną warstwę, przyklejamy klejem do decoupage'u. Wcześniej odrobinę podmalowałam miejsca klejenia na biało, by wzór był lepiej widoczny. Pędzlem szpicem i rozrzedzoną brązową farbą cieniujemy jaja w miejscu styku z trawą. Chmury i kwiaty odbijamy patyczkami do uszu, uderzając nimi prostopadle do tabliczki. Zajączki mają wyraźne kontury, dlatego też pozwoliłam sobie na obrysowanie innych elementów obrazka markerem. :)

Na zakończenie spryskujemy cały obrazek lakierem. Nie jest to w żaden sposób konieczne do zabezpiecznia pracy. Chodzi bardziej o kwestie estetyczne, ponieważ bez tego zabiegu widać pod światło, gdzie była przyklejona serwetka. :)

Suchą pracę wkładamy do ramki i cieszymy się własnoręcznie wykonaną dekoracją. :)

Pozdrawiam serdecznie!

Karolina

wtorek, 13 marca 2018

Refreszing sklepowych dekoracji

Witajcie Moi Drodzy,

Zapewne kiedyś już wspominałam, że jestem stałym bywalcem w sklepach typu Pepco czy Kik. Już za kilka złotych można upolować ciekawe drobiazgi, idealne do stworzenia większej kompozycji lub przerobienia pod własne "widzimisię". Neutralna kolorystyka dekorów jak poniżej pasuje niemalże do każdego wnętrza ale również daje możliwość spersonalizowania, bez użycia wielkich nakładów sił i materiałów. :)

To była bardzo przyjemna i prosta metamorfoza - wystarczyły cztery kolory farb (biała, żółta, różowa i zielona), patyczki do uszu, cienki pędzelek i czarny marker do płyt CD. Kropki odbijałam bez szczególnego rozczulania się nad tym czy będą równe czy jednak niekoniecznie. :)



Jak podoba się Wam mój parapet? :) Osłonki również pochodzą z Pepco i są dostępne w bieżącej ofercie. Bardzo podobała mi się wizja tego samego koloru lecz różnych faktur. Zdjęcie nie do końca oddaje ich rzeczywisty kolor - są jak najbardziej miętowe, jednakże z większą domieszką zieleni.

Pozdrawiam serdecznie,

Karolina

niedziela, 11 lutego 2018

Wyprowadziłam faceta na manowce i dobrze mi z tym.

Witajcie Moi Drodzy,

rękodzieło powszechnie jawi się jako zajęcie typowo "babskie," a w dodatku jako przejaw nadmiaru wolnego czasu. Według mnie są to bardzo krzywdzące opinie. Poza oczywistym rozwojem zdolności manulanych i szeroko pojętej wyobraźni, twórczy czas ma zbawienny wpłwy na zdrowie psychiczne w ogóle. Efekt flow bez szkodliwych używek. Terapia antystresowa w zaciszu własnego domu. Bez recepty. Więcej? Rękodzieło jest moją pasją. Najgorsze momenty życia przetrwałam właśnie dzięki swojemu hobby, ponieważ ludzie często zawodzą. Pasja nigdy.

Skąd taki emocjonalny wpis? Chciałabym, by wreszcie zaczęto poważnie traktować rękodzieło, że jest dla każdego, niezależnie od płci czy wieku. Niezależnie od tego czy wychodzi lepiej bardziej czy lepiej mniej. Wczoraj wieczorem spędziłam wyjatkowe chwile z Ukochanym, pokazując mu podstawy decoupagu. Na jego prośbę. Z niewielką pomocą ozdobił swoje pierwsze styropianowe jajo. :) Ja pękłam z dumy, jemu męskości nie odjęło. :)

Do zalet rękodzieła mogę dopisać jeszcze jeden punkt - łączy ludzi. :) Wiele wskazuje na to, że zyskałam "partnera w zbrodni", ponieważ spodobała mu się taka forma spędzania czasu. Kto wie, być może w niedalekiej przyszłości pokażę Wam jakiś nasz wspólny projekt? :)

Pozdrawiam serdecznie,

Karolina

wtorek, 6 lutego 2018

Nowa przygoda z eksplodującą wiosną w tle

Witajcie Moi Drodzy,

haftowanie nęciło mnie od dłuższego czasu, jednakże zależało mi by krzyżykową przygodę zacząć od czegoś niewielkiego i względnie łatwego. Ostatecznie postanowiłam spróbować swoich sił na kanwie plastikowej, haftując świąteczne motywy. Pierwsze kroki zakończyły się totalną rozpaczą - wykonałam sporą cześć zimowego okienka po czym dopatrzyłam się poważnego błędu przy liczeniu krzyżyków. Niemalże cała praca kwalifikowała się do sprucia. Postanowiłam póki co ją zostawić (a nuż, widelec cudownie się naprawi;) ) a pochylić się nad kolorowymi kaczuszkami.

Plątanina kolorowych nitek wygląda przyjaźniej niż biel, czerń, brąz i odcienie granatu. :) Jak widać po robótce, spędzimy ze sobą jeszcze wiele chwil. Jestem więcej niż pewna, że skończyłabym ją już dawno, gdybym stosowała metodę małych kroczków. Te kilkanaście krzyżyków dziennie tylko w jednym kolorze szybciej zbliżyłoby mnie do celu niż wykonanie większej części raz na jakiś czas. Mam nad czym popracować. :)

Poprzednim razem wspominałam, że do moich kątów powoli i nieśmiało wprowadza się wiosna. Owszem, wprowadza się ale guzik prawda, że w taki sposób. :) Napiszę więcej - bardzo agresywnie. Hiacynt przeszedł sam siebie, ponieważ z trzech cebul wyrosło dwanaście (!) kwiatostanów. Jeszcze nie wszystkie pąki zakwitły ale zapach jest tak ekstremalnie intensywny, że zmuszona jestem na noc wynosić go w inne miejsce. :)


Jak dobrze się przyjrzycie, zauważycie, że coś próbuje wyrosnąć jeszcze spomiędzy cebul. Istne szaleństwo, takiego egzeplarza jeszcze nie miałam. :)

Pozdrawiam serdecznie,

Karolina

czwartek, 1 lutego 2018

Świątecznie - na chwilę

Witajcie Moi Drodzy,

zapewne większość z Was już dawno zapomniała o wystroju bożonarodzeniowym. :) Jakoś wcześniej nie miałam okazji pokazać Wam swoich dekoracji, dlatego zrobię to teraz, tak na szybko. :)

Kolejny rok poszłam w stonowane kolory - zgaszona czerwień, brązy, biel, szarości. Podoba mi się w nich brak nachalności, z drugiej strony odbieram je jako odświętne i eleganckie. :) Ponownie wykorzystałam motywy zwierzęce. Są one bardzo uniwersalne i obronią się przez cały okres zimowy. Na własny użytek zrobiłam od podstaw tylko jedną dekorację, mianowicie szyszkową choinkę. :)


Docelowo miała być "na bogato", z doklejonymi ozdobami. Po założeniu światełek spodobała mi się tak bardzo, że zrezygnowałam z wcześniejszego pomysłu. Bazą choinki jest styropianowy stożek o wysokości ok 65 cm. Po oklejeniu całości szyszkami, spryskałam ją białym sprayem. Światełka są na baterie a kupiłam je za grosze w IKEA. :)

Obecnie do swoich kątów wprowadzam powoli wiosnę - na parapecie nieśmiało zaczynają kwitnąć hiacynty i narcyzy. A jak wygląda to u Was? :)

Pozdrawiam serdecznie,

Karolina

sobota, 20 stycznia 2018

Kwieciste słoiki

Witajcie Moi Drodzy,

ponieważ ten post jest już zupełnie standardowy, w pierwszej kolejności życzę Wam szczęśliwego nowego roku. :) Choć mamy zimę na całego, jeszcze nie dane było mi skorzystać z białego szaleństwa. Chorowałam praktycznie od początku stycznia. Mam nadzieję, że wszystkie wirusy opusciły mnie już na dobre, ponieważ tęsknię za łyżwami i basenem. :)

W tak zwanym międzyczasie popełniłam kwieciste słoiki, które wraz z słodką zawartością trafiły na prezent do dziadków. :) Zgadniecie, z czego zrobione są uchwyty na nakrętkach? Odpowiedź pod zdjęciami. :)

Na fioletowej nakrętce przykleiłam drewnianą podstawkę pod jajko, na różowej - plastikową bombkę. Zgadliście? Dajcie znać w komentarzu! :)

Pozdrawiam serdecznie,

Karolina

piątek, 19 stycznia 2018

Gotowi... Akcja! recenzja książki "Akcja Renowacja"

Witajcie Moi Drodzy,

prawdziwą przyjemnością jest obcowanie z ludźmi kreatywnymi i życiowo spełnionymi. Są żywym przykładem, że realizacja marzeń nie tylko jest możliwa, ale że właściwy moment na zmianę jest zawsze tu i teraz. Nigdy przecież nie będziemy tak młodzi, jak dziś. :)

Małgorzata Margas z jednej strony postawiła wszystko na jedną kartę, rezygnując ze stabilnego zatrudnienia będąc, jak sama napisała, "poważną kobietą po pięćdziesiątce". Z drugiej metodycznie, krok po kroku podążała za pragnieniem, by rękodzielniczą pasję przełożyć na język biznesu. Z sukcesem. :) Książka "Akcja Renowcja. 25 pomysłów na pełne kolorów meble." jest uwieńczeniem lat praktyki oraz wielkiej pasji.

Książkę miałam szczęście nabyć bezpośrednio u Autorki, podczas fantastycznych warsztatów - pisałam o nich tutaj. :)

Każda osoba, w której ręce wpadł mój egzemplarz, zachwycała się klimatycznymi fotografiami. Nie bez powodu - aranżacje są kolorystycznie spójne oraz pasują do charakteru zaprezentowanych przedmiotów. Nie zapomniano o zbliżeniach na detale - ładne uchwyty, wzory naniesione szablonami, przecierki... Jak na dłoni widzimy, że meble zostały dopieszczone i odnowione z dbałością o każdy szczegół. Pomysłowo przedstawiono same farby. Wisienką na torcie zaś są ujęcia portretowe, które dodają książce wiele ciepła i uroku. :)

 "Akcja Renowacja" została podzielona na trzy części - malowanie mebli na gładko, stylizację poprzez postarzanie oraz kompedium wiedzy o farbach, preparatach Autentico i niezbędnych narzędziach. Projekty są bardzo różnorodne, na warsztat trafiły nie tylko krzeszła i wolnostojące szafki. Swoje pięć minut mają również m.in. tkaniny, meble ogrodowe czy dębowe łóżko. Zróżnicowany został poziom trudności renowacji. Czytelnik krok po kroku przechodzi od najprostszych metamorfoz z użyciem farby i taśmy malarskiej, do zabiegów wymagających większej wprawy jak efekt ombre czy zaczerpnięte z decoupage'u spękania.


Tak na marginesie...
Meble malowane na gładko bardziej trafiąją w mój gust, jednakże znalazłam perełki wśród mebli postarzanych - na pierwszym miejscu plasuje się poniższy stolik. :)

Książka jest dla każdego - inspiracje odnajdzie zarówno początkujący miłośnik mebli z duszą, jak i doświadczony pasjonat oryginalnych rozwiązań. Dużym plusem są drobne wskazówki umiejscowione w różnych miejscach książki, jak i ostatni rozdział, w całości poświęcony materiałom używanym w trakcie pracy. Solidna dawka uporządkowanej wiedzy teoretycznej połączona z dobrze wytłumaczonym pomysłem zawsze zaprocentuje meblem jedynym w swoim rodzaju. 

Chcesz odświeżyć mieszkanie niskim kosztem? Masz w piwnicy solidne krzesło po cioci Basi ale nijak nie pasuje do ogólnego wystroju? Może sfatygowany stolik, przy którym dziadek czytał Ci bajki i za żadne skarby nie pozwolisz go wyrzucić? Spokojnie, wszystko da się zrobić, kiedy wiesz jak zacząć. :) Jeżeli jednak utkniesz w połowie, Małgosia chętnie odpowie na wszystkie pytania i rozwieje wątpliwości. :)

Pozdrawiam serdecznie,

Karolina